Zaproponowane w Polskim Ładzie zmiany w składce zdrowotnej oznaczają dla firm małych i większych, ale także dla ogromnej rzeszy specjalistów, wzrost obciążeń, który pogorszy warunki prowadzenia działalności, inwestycji, ale także świadczenie pracy. Zwiększenie nakładów na politykę społeczną, a w szczególności na ochronę zdrowia, musi wynikać z dochodów, które biorą się z aktywności gospodarczej i wzrostu zatrudnienia, a nie wyłącznie ze wzrostu obciążeń – uważa Konfederacja Lewiatan.
Polski Ład ma być odpowiedzią na zagrożenia w obszarze gospodarczym i społecznym po ponad rocznym okresie ograniczeń w działalności gospodarczej i świadczenia pracy spowodowanych walką z pandemią. Jego celem powinno być zarysowanie perspektywy powrotu do normalności i wejścia na szybką ścieżkę rozwoju gospodarczego. Nie bez znaczenia są ogromne zaległości i problemy w sferze zdrowia publicznego obywateli, poprawy sytuacji dochodowej, ale także dążenia do uzyskania równowagi makroekonomicznej, zwłaszcza w tak mocno nadwyrężonych finansów publicznych.
- Z perspektywy społecznej, a zwłaszcza gospodarczej oczekiwano na zintegrowany program inwestycji w gospodarkę, zachęt do ich podejmowania, ale także czekano na inwestycje w jakość pracy i zdrowie publiczne. I mimo, że planów inwestycyjnych w Polski Ładzie jest wiele, sposób ich realizacji może budzić szereg pytań. Czy zarysowane cele i działania oraz metoda realizacji zapewnią szybki powrót na ścieżkę rozwoju? Czy obok inwestycji publicznych pojawią się tak oczekiwane inwestycje prywatne? Czy biznes uwierzy w warunki stabilnego rozwoju? – pyta prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan i przewodniczący Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych w RDS.
Składka zdrowotna zwiększy koszty
Polski Ład koncertuje się przede wszystkim na celach polityki społecznej i planach inwestycji publicznych. Zaskakuje tak mocna zmiana systemu podatkowego, która dzięki zastosowaniu instrumentów fiskalnych zmniejsza obciążenia najniżej zarabiających, zwiększając obciążenie osób osiągających wyższe dochody, a zwłaszcza przedsiębiorców. Szczególnie nowa konstrukcja składki zdrowotnej, która z pewnością zapewni wzrost dochodów Narodowego Funduszu Zdrowia, wydaje się bardzo radykalna, wręcz szokowa z perspektywy kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.
- Tak dla małych firm, jak dla większych, ale także dla ogromnej rzeszy specjalistów zatrudnionych w gospodarce, nowa koncepcja składki zdrowotnej to wzrost obciążeń, który pogorszy warunki prowadzenia działalności, inwestycji, ale także warunki świadczenia pracy. Zaproponowany kształt reformy wymaga racjonalnych korekt – podkreśla prof. Jacek Męcina.
Zwłaszcza, że mimo głębokiego uzasadnienia dla zwiększania inwestycji w zdrowie publiczne, w Polskim Ładzie nie przedstawiono przekonywujących reform, które przełożą się na wyższą efektywność funkcjonowania systemu. Należy poprawiać płace w służbie zdrowia, zwiększyć liczbę kształconych lekarzy i pielęgniarek, należy też rozwijać programy badań profilaktycznych, ale trzeba też wprowadzić przejrzyste zasady zarządzania zasobami i infrastrukturą zdrowia, tak aby nakłady rzeczywiście wpływały na poprawę funkcjonowania systemu. Takiej reformy na tym etapie w Polskim Ładzie brak, a prosty wzrost nakładów, choć kierunkowo słuszny, może przyczynić się ograniczenia działalności gospodarczej i w dłuższym okresie czasu przyczynić się do spadku dochodów NFZ.
Zwiększenie nakładów na politykę społeczną, a w szczególności na ochronę zdrowia musi wynikać z dochodów, które oznaczają wzrost aktywności gospodarczej i związanej z pracą, a nie wyłącznie ze wzrostu obciążeń. Zwłaszcza dla części biznesu najbardziej dotkniętego skutkami pandemii oraz dla części pracujących, program może okazać się zapowiedzią pogorszenia perspektyw rozwoju i sygnałem dla ograniczenia inwestycji, czy aktywności zawodowej.
Niekorzystne zmiany na rynku pracy
Drugi, kluczowy obszar Polskiego Ładu to zatrudnienie i rynek pracy.
O ile rozwiązanie związane ze zmniejszeniem klina podatkowego dla pracowników o niskich dochodach ma sens, bo może zwiększyć zatrudnienie najsłabszych grup na rynku pracy i korzystnie wpłynąć na ograniczenie szarej strefy, to dość radykalny wzrost obciążeń dla lepiej zarabiających budzi już poważne zastrzeżenia. Oczywiście w perspektywie dwóch lat, kiedy uporamy się ze skutkami pandemii wzrost obciążeń jest racjonalnym rozwiązaniem, ale nie w tym momencie i nie tak radykalnie. Dziś zapowiedzi obciążenia składką zdrowotną wszystkich dochodów samozatrudnionych i przedsiębiorców oraz znacząca podwyżka obciążeń dla dobrze zarabiających specjalistów są złą wiadomością. Te zmiany uderzą w specjalistów, tak potrzebnych dla unowocześniania polskiej gospodarki. Mogą oznaczać ograniczenie działalności na polskim rynku, czy wręcz decyzje o przenoszeniu działalności, co pogłębi problemy rynku pracy.
Dobry pomysł na reformę urzędów pracy
- Pozytywnie należy ocenić zapowiedź reformy usług świadczonych przez publiczne służby zatrudnienia, choć brak informacji o sposobie zwiększenia potencjału usług rynku pracy dzięki współpracy z siecią prywatnych agencji i organizacjami pozarządowymi. Więcej konkretów wymaga też pozytywnie odbierana przeze mnie zapowiedź większych nakładów na kształcenie ustawiczne i zwiększenie dostępu do środków Krajowego Funduszu Szkoleniowego dla przedsiębiorców i pracowników – dodaje prof. Jacek Męcina.
Z tej perspektywy Polski Ład wymaga rzetelnych konsultacji ze środowiskiem pracodawców i związków zawodowych. Lewiatan liczy na otwarty dialog z rządem, bo sporo zapowiedzi może budzić niepokój, a inne bardziej przyjazne biznesowi rozwiązania wymagają doprecyzowania. Dobrą okazją do takiej dyskusji będzie planowane na 20 maja posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego. Ta pierwsza debata powinna być zapowiedzią odpowiedzialnych konsultacji, w trakcie których możliwe będzie korygowanie, lub zmiana niektórych propozycji.
Konfederacja Lewiatan